Jerzy Szygiel Jerzy Szygiel
492
BLOG

Noam Chomsky o Izraelu

Jerzy Szygiel Jerzy Szygiel Polityka Obserwuj notkę 2

 

Fragment wywiadu udzielonego przez Noama Chomsky’ego francuskiej stacji telewizji publicznej France 3.


O akcji wojsk izraelskich


- Myślę, że warto pamiętać, że Izrael już od trzydziestu lat porywa statki na wodach międzynarodowych między Bejrutem a Cyprem, zabija ludzi lub ich więzi, bierze zakładników. To nic nowego. Tutaj ta sprawa wiąże się jednak z wyjątkowo barbarzyńskim napadem. Tak jak kryminalna jest blokada Strefy Gazy, której celem jest utrzymanie ludzi na poziomie przeżycia, nie życia : nie pozwala się by umierali masowo, gdyż to by źle wypadło w oczach opinii publicznej.

Atak na statki misji humanitarnej na wodach międzynarodowych jest aktem kryminalnym, bez względu na preteksty wymyślone przez Izraelczyków. Już tak długo cieszą się wiernym sojuszem ze Stanami Zjednoczonymi, że wydaje im się, że mogą robić co chcą.


O krytyce Izraela


- Przede wszystkim patrzę krytycznie na politykę Stanów Zjednoczonych wobec Izraela. Izrael robi to, co robi, bo już od trzydziestu pięciu lat jest bezwarunkowo popierany przez Stany Zjednoczone. Oba kraje jednostronnie zablokowały pokojowe rozwiązanie kryzysu, wbrew opinii międzynarodowej. Stany Zjednoczone zawsze głosowały w Radzie Bezpieczeństwa i na forum Zgromadzenia Ogólnego razem z Izraelem przeciw rezolucjom, które mogły przynieść rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego.

To za zgodą Stanów Zjednoczonych Izrael kompletnie oddzielił Strefę Gazy od Zachodniego Brzegu Jordanu, co jest nielegalne, a potem ją zbrodniczo zamknął, by ukarać ludzi, którzy wybrali w wolnych wyborach nie tych, co trzeba. Na Zachodnim Brzegu Jordanu Izrael zagarnia regiony, które go interesują, skazując ludzi na wygnanie. Tworzy„bantustany”, by kompletnie kontrolować terytoria okupowane i kolonizowane.

W 1997 roku Izrael sam przyznał, że od 1967 roku działa sprzecznie z prawem międzynarodowym, szczególnie w sprawie Jerozolimy, wbrew rezolucjom ONZ, ale może to robić, bo korzysta z ochrony Stanów Zjednoczonych, jak w przypadku inwazji Libanu. Teraz Palestyńczycy w Gazie nie mogą się leczyć. To jest znęcanie się. Każdy kraj ma oczywiście prawo do istnienia, ale nie ma prawa zachowywać się jak kryminalne państwo.


O odmowie wstępu na terytoria okupowane


Właściwie nie zabroniono mi wjazdu do Izraela, tylko na terytoria. Byłem zaproszony przez palestyński uniwersytet Bir Zeit z Ramalli. Przyjąłem to zaproszenie tak samo, jak przyjąłem zaproszenie College de France. Byłem z córką. Zostaliśmy zatrzymani na granicy przez funkcjonariuszy izraelskich, którzy byli w ciągłym kontakcie z ministerstwem spraw wewnętrznych, czemu później zaprzeczali. To się zamieniło w aferę międzynarodową.

Izraelczycy chcą powiedzieć: będziemy kontrolować gości palestyńskich uniwersytetów. Nie chodzi o to, co chciałem powiedzieć. Mój wykład nie mówił o Palestyńczykach i Izraelczykach, tylko o zewnętrznej i wewnętrznej polityce Stanów Zjednoczonych. W Gazie jest gorzej, tam próbują kontrolować wszystko. Narzucili barbarzyńską blokadę i atakują ludzi, którzy płyną z pomocą. Ale mogą to robić, bo mają zapewnione poparcie Stanów Zjednoczonych.

(…)

(31/05/2010)


tłum. J.S.
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka